Premiera spektaklu „Reykjavik 74” na podstawie dramatu Marty Sokołowskiej w Mińsku na Białorusi miała miejsce 17 stycznia 2020
Za nami premiera spektaklu „Reykjaviku ‘74” na podstawie dramatu Marty Sokołowskiej która odbyła się 17 stycznia w Mińsku na Białorusi.
Spektakl wchodzi do repertuaru Belarus Free Theatre.
- Reżyseria Jura Dziwakou-Dušewskij
- Tekst Marta Sokołowska
- Występują Alaksiej Saprykin, Alexey Naranovich, Andrey Urazov, Pavel Gorodnitskij, Роман Шитько
- Muzyka Pavel Gorodnitskij
- Tłumaczenie Maria Pushkina
- Plakat Паліна Хадорык
- Współpraca Lena Tworkowska, Nadia Brodskaya
Jest także pierwsza recenzja (autorstwa Kseniya Knyazeva, tłumaczenie własne).
„W końcu postanowiłam napisać o spektaklu Reykjavik ’74 Wolnego Teatru Białoruskiego na podstawie tekstu Marty Sokołowskiej. Właściwie forma „recenzji” przestała być dla mnie interesująca, zatem załóżmy, że dzielę się wrażeniami.
Sztuka oparta jest na historii z 1974 roku, kiedy to na Islandii zaginęło dwóch mężczyzn. Skoro zaginęli, to trzeba było znaleźć kogoś za to odpowiedzialnego. I znaleziono, sześć osób, które mimo swojej niewinności przyznały się do winy. Jest na to nazwa – zespół fałszywych wspomnień. Historia jest przerażająca, można o niej przeczytać.
Yura Divakov przedstawia tę historię w formie farsy. Wszyscy wykonawcy ubrani są w bieliznę, pończochy, rajstopy i chodzą na obcasach. Wyglądają erotycznie, a ponieważ zachowują się ekscentrycznie wywołują śmiech.
Zatem pokazano nam torturowanie nieszczęsnych oskarżonych, trzymanie ich w ciasnych celach i różnego rodzaju przemoc. Jednak farsowa forma sprawia, że całość wygląda bardzo zabawnie. I myślimy sobie: cholera, kim ja jestem, że śmieję się z takich strasznych rzeczy! W rezultacie po spektaklu rozmawialiśmy nie tylko tym, jak łatwo manipuluje się ludzką pamięcią (jak ma to miejsce w przypadku „islandzkiej szóstki”), ale także naszą świadomością.
Równolegle Reykjavik 74 to portret władzy o mocy niemal mitycznej, czerpiącej autentyczną przyjemność ze swojej siły i słabości innych. Andriej Urazow, który grał śledczego, w jednej ze scen był dosłownie oczarowany swoim odbiciem w lustrze.
Podsumowując, przerażające jest to, że rzeczywistość wydaje się nie istnieć i widzimy tylko to, co inni chcą nam pokazać (fot. Kseniya Knyazeva).” Autorka: Kseniya Knyazeva
Więcej: https://www.facebook.com/belarusfreetheatre/